W znienawidzonym mundurze. Losy Polaków przymusowo wcielonych do wojska niemieckiego w okresie II wojny światowej
Dlaczego wcielano
Wcielenia 1940-1945
Wcielenia w liczbach
Czy wcielano do Waffen-SS?
Polacy obywatele III Rzeszy
W Polskich Siłach Zbrojnych
Pozostałe artykuły

Wspomnienia Flg. Antoniego Elsnera


Potem przesiedliśmy się na takie ciężarówki, amerykańskie słynne Studebakery, po sześćdziesięciu kilku na platformę, sprasowani jak sardynki. Stałem przy samej krawędzi za maską tej szoferki, a na szoferce siedział amerykański żołnierz z thompsonem. Jak przejeżdżaliśmy przez miasteczka (a tam na południu uliczki są dość wąskie, nawet te przelotowe, a każde mieszkanie ma balkonik) z balkonów Francuzi wylewali na nas i zrzucali nam, "boszom-świniom", na głowę (a raczej gdzie trafi) różne rzeczy. Jak ktoś dostał francuskim kluczem to miał pamiątkę na długo. Mężczyźni sikali na nas z góry, a kobiety wylewały nocniki. Różne rzeczy sypały się na kolumnę.

Potem znalazłem się w głupiej sytuacji. Stałem obok tego Amerykanina, on siedział na masce, a z góry splunęła jakaś baba, tłustą, obrzydliwą plwociną... i to mu spadło na hełm i tak mu powoli spływa... Jak ja mam mu to powiedzieć...? Nic nie powiedziałem, udawałem, że nie widzę. A on się potem zorientował, jak mu to z hełmu zaczęło kapać na nos... No, ale my byli już 100-200 metrów dalej od tej, co pluła.

Ja obrywałem strasznie, bo byłem z tyłu, na końcu kolumny. Ci, co wjeżdżali, to przejechali, zanim się Francuzi zorientowali. Na froncie byliśmy ludzcy - wszyscy, w tym dużym niebezpieczeństwie. W strefie bezpiecznej wyżywali się nacjonaliści, co chcieli pokazać, jak oni nienawidzą Niemców, "boszów".


W obozie jenieckim w Neapolu zajęli się wehrmachtowcami oficerowie polskiego kontrwywiadu. Smarkaczom z życiorysami na pół strony poświęcali pół godziny, natomiast "przypadki podejrzane" (chodziło o wytropienie zakamuflowanych komunistów) były przesłuchiwane kilka razy.


Przed Wielkanocą 1945 r. nasza eskadra "A" stacjonowała niedaleko drogi Via Emilia, mniej więcej 3,5 kilometra od linii frontu. Dla większości załogi eskadry miejscem postoju była plebania oraz różne przybudówki wiejskiego kościółka, natomiast personel techniczny eskadry mieszkał pod namiotami na płycie lotniska, oddalonego od kościoła o ok. 200 m. Kancelaria eskadry mieściła się w zakrystii. Za przepierzeniem z koców były dwa składane łóżka polowe: szefa eskadry i moje. Zaledwie kilka miesięcy wstecz służyłem w Luftwaffe. W okresie transformacji zdarzały mi się w myślach powroty do przeszłości. Tego dnia przed północą przebywałem, rzecz jasna tylko w myślach, na lotnisku w Perpignan. Za przepierzeniem nocną ciszę zakłócało słabe chrapanie szefa...

Wtem zaterkotał telefon. I zamiast zameldować się po polsku, huknąłem po niemiecku w słuchawkę: "Meldet sich Flieger Elsner, Wache Nord - Torpedolager!!!".

Telefonował do mnie z płyty lotniska LAC - plutonowy Łemech. Nie poznał mnie po głosie. Okrzykiem: "Kurwa - w kancelarii są szkopy!!!" wyrwał ze snu wszystkich RAF-owców. Uzbrojeni po zęby biegiem pokonali 200 metrów dzielących lotnisko od kościoła. Na miejscu postawili na nogi wszystkich. Światło paliło się tylko w zakrystii...

Żyję dzięki temu, że nasi ataku na szkopów w zakrystii nie rozpoczęli od wrzucenia przez okno granatu do środka... Pointa: przygoda obciążyła konto niewinnego plutonowego Łemecha z Pińska. Bo ja, ofiara transformacji, byłem całkowicie nieświadomy niemieckiego fragmentu w myślach... Kilka dni później, 9 kwietnia, rozpoczęła się ostatnia ofensywa na Półwyspie Apenińskim. Na jeszcze ciepłych zgliszczach zdobytego Solarolo przeprosiłem plutonowego Łemecha za tamto... Wybuchnął śmiechem tak głośnym jak wojenny zgiełk wokół nas. Potem na serio: "Ty im powisz, że to ty był szkopem przez chwilę, gdy ja do ciebie telefonował. Zapłacą mi za to, że mnie chcieli do wariatkowa wpakować!....


W kwietniu 1946 r. stanąłem do raportu w sprawie mojego powrotu do kraju, zostałem nazwany zdrajcą i komunistą. (...) Wybrałem powrót do domu, lecz zdaniem panów oficerów wybrałem komunizm.


Antoni Elsner


Źródło:

  • relacja pisemna (dzięki uprzejmości Pana Antoniego Elsnera)
Biogramy wcielonych
Relacje i wspomnienia
Album fotografii
Archiwa - gdzie szukać?
Literatura tematu
Polecane linki
Podziękowania
Strona główna
Ostatnio dodane
Księga gości



W znienawidzonym mundurze. Losy Polaków przymusowo wcielonych do wojska niemieckiego w okresie II wojny światowej